Uff, jak gorąco!

Wczoraj pogoda w kratkę – deszcz, zachmurzenie, tumany kurzu – dzisiaj przez cały dzień wyjątkowo upalnie. Tak jakby w Deir el-Bahari nigdy nie padało, nie wiało i nie chmurzyło się. A przecież było to zaledwie wczoraj. Na południowym Gebel Ragab, gdzie montujemy nową instalację zsypową, temperatura grubo ponad 30 stopni Celsjusza. Kto wie, może na naszej górze  jest już 40 stopni? Nie mierzyliśmy ciepła za pomocą termometru, lecz według ilości wypitej wody. Dzisiaj wzięliśmy jej z domu za mało. Aż trudno uwierzyć, że tu również jest zima. No cóż, jesteśmy w Egipcie, w dolinie Deir el-Bahari, na stokach Gebel Ragab – według geografów, w jednym z najgorętszych miejsc na ziemi.


Do wciągniętych na górę stalowych lin i ciężkiej konstrukcji nośnej dołączyły dzisiaj dwa długie łańcuchy. Przymocowaliśmy ich końce do specjalnych uchwytów i rozciągnęli wzdłuż 14-metrowej pionowej skały, na której wkrótce zawiśnie nowa potężna instalacja do transportu głazów. Tak jak wczoraj, towarzyszył nam niesamowicie ambitny Hassuna z dwojgiem innych znakomitych robotników: Naggarem i Hassanem.


Po solidnym przytwierdzeniu łańcuchów do skały zajęliśmy się poziomowaniem ciężkiej konstrukcji nośnej, zabezpieczonej na miejscu w dniu wczorajszym. Ta z pozoru banalnie prosta operacja odbywała się na półeczce skalnej u wylotu rynny, gdzie z trudem mieszczą się trzy osoby, i wymagała zręcznej żonglerki linami, naciągami... i mięśniami naszych techników, Waldka, Grześka i Hassuny. Niestety, co chwila spadały na nich kamienie strącane przez trące o powierzchnię „gebla” mocno naprężone liny. Takich twardych „granatów” mamy wokół siebie tysiące. Na szczęście nikomu nic się nie stało.


Około południa zrobiło się tak gorąco, że przerwaliśmy pracę. Odpoczynek, zaplanowany tylko na pół godziny, nie dał nikomu wytchnienia, gdyż w miejscu, w którym obecnie się znajdujemy, w ogóle nie ma cienia. Planując roboty na skałach, zawsze bierzemy pod uwagę intensywność nasłonecznienia o różnych godzinach. Jednak nie mogliśmy przewidzieć tak dużego wzrostu temperatury z dnia na dzień. Postanowiliśmy kontynuować montaż instalacji następnego dnia.


Komentarze